Kilka słów o tym, jak się nie kłócić z partnerem

Ona: „Idę spotkać się z Malwiną”
On: „Jacie! Znowu będziecie narzekać na facetów i użalać się nad dys-kryminacją kobiet?”
Ona: „Czy Ty możesz przestać ciągle mnie krytykować? Dla odmiany spójrz na siebie”
On: „Ja? Przecież to Ty ciągle się mnie czepiasz”

Rozpoznajesz ten schemat? Równie dobrze może pójść o to, że „marnujesz czas” na Twój ulubiony serial, albo on na oglądanie „głupiego” meczu, lub o to, że on „źle” ubrał dziecko, albo Ty „źle” zaparkowałaś samochód. Zawsze dzieje się to samo: jedno z Was komentuje postępowanie drugiego, a w odpowiedzi, to drugie komentuje postępowanie tego pierwszego. W efekcie oboje kończycie niezadowoleni, naburmuszeni, a może nawet nieszczęśliwi. Istne szaleństwo, prawda?

Czy wiesz, że możesz to przerwać? Tak, Ty. Myślisz, że on powinien, bo to on to wszystko zaczął? No ale skoro jednak tego nie robi, to najwyraźniej nie potrafi. Ale Ty nie jesteś wobec tego bezradna. Możesz z życzliwym zrozu-mieniem dla jego (lub Waszej) słabości, pomóc Wam raz na zawsze wyjść z tego pata, spirali nakręcającej wzajemną niechęć, prowadzącą do rozpadu Waszego związku. Pomyśl, co by się stało gdybyś spróbowała o tak:

Ty: „Idę spotkać się z Malwiną”
On: „Jacie! Znowu będziecie narzekać na facetów i użalać się nad dys-kryminacją kobiet?”
Ona: „Przykro mi, gdy w ten sposób wyrażasz się o mnie, Malwinie i naszych spotkaniach. Czuję się krytykowana, wykpiona. Proszę Cię, nie komentuj tego tak.”

I co Ty na to? Jak się czujesz, gdy wyobrazisz sobie, że to mówisz? Czujesz, jak złość ustępuje uczuciu ulgi? Właśnie przerwałaś schemat nabrzmiewającej między Wami złości. A czy widzisz już jak to się stało? Na czym polega ta cudowna różnica? Przyjrzyj się wytłuszczonym wyrażeniom w pierwszej scence. Wy (będziecie), Ty to, a Ty tamto. Gdy komentujecie wzajemnie swoje zachowania, bardzo łatwo o wyrządzenie sobie przykrości, która w mgnieniu oka przerodzi się w złość i doprowadzi do kłótni. A teraz spójrz na wytłuszczone wyrazy w drugiej rozmowie. Zatrzymałaś zbliżającą się katastrofę wyrażając siebie, swój punkt widzenia, swoje uczucia. Nie opinię o jego zachowaniu.

Jeśli odpowiednie, nie destruktywne, ale budujące bliskość słowa, nie przychodzą Ci z łatwością i w momencie, w którym są potrzebne, jeśli nie potrafisz w takiej chwili powstrzymać narastającej złości i wbrew sobie mówisz to, czego później zawsze żałujesz, to czas na zmianę. Pomogę Ci dotrzeć do Twoich prawdziwych emocji, uwolnić słowa i odbudować więź z partnerem. Uratuj swój związek, zrób pierwszy krok i napisz do mnie.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany.